"Wartość wszystkiego". Sylwetka Mariany Mazzucato dla portalu ekonomiaspoleczna.pl

Mariana Mazzucato zyskała globalną rozpoznawalność po opublikowaniu w 2013 roku książki Przedsiębiorcze państwo. Publikacja ta pod wieloma względami była przełomowa. Jej narracja jest prowadzona wbrew popularnym w mediach i kulturze przekonaniom, że tylko zorientowany na zysk przedsiębiorcy są w stanie tworzyć rewolucyjne technologie zmieniające nasze codzienne życie. Mazzucato opisała korzenie współczesnych innowacji, w szczególności tych związanych z technologiami komputerowymi, rewolucją cyfrową i internetem. Główna teza wciąż dla wielu może wydawać się zaskakująca: nie byłoby smartfonów, komputerów osobistych, taniego internetu, gier wideo czy aplikacji mobilnych, gdyby nie badania, które od początku XX wieku sponsorowało państwo. I to nie byle jakie: Mazzucato pokazała, że hojny i aktywny mecenat urzędników umożliwił skok cywilizacyjny nie tylko w komunistycznym Związku Radzieckim, ale przede wszystkim w kapitalistycznej Ameryce. Prywatne firmy, takie jak Microsoft, Apple czy Google, dziś kojarzone z rewolucją technologiczną, bazowały na rozwiązaniach, za które zapłacili podatnicy. Sukces biznesowy nierzadko osiągnęły one także dzięki ogromnym kontraktom, często uznawanym przez ekonomicznych liberałów za „nieskuteczne”. Jednak państwo zawierało je z firmami nawet wtedy, kiedy szanse na zysk z tych operacji były niewielkie. Za przykładem USA podobną drogą poszły także inne kraje. I tak Mazzucato przytacza historię Samsunga, który – gdyby nie interwencja urzędników (i oficerów) z Korei Południowej – prawdopodobnie do dziś produkowałby… makaron.

(...)

Najnowsza pozycja autorstwa Mazzucato domyka jej „trylogię pokryzysową”. Centralną figurą Mission economy (w wolnym tłumaczeniu „Gospodarka misji”) jest lot na Księżyc – jedno z największych i najbardziej inspirujących osiągnięć ludzkości w XX wieku. Badaczka opisuje warunki, w których zrealizowano to przedsięwzięcie, w niezwykle zresztą krótkim czasie. Pozytywnym bohaterem tej historii znów były instytucje publiczne, a w szczególności powołana w 1959 roku NASA, która była pierwszą tego typu instytucją badawczo-wdrożeniową. Jako publiczna agenda cywilna NASA charakteryzowała się stabilnością finansową i wysokim prestiżem, jak również dużą elastycznością działania, wyznaczania sobie celów, narzędzi ich ewaluacji i weryfikacji. Tym, co według Mazzucato powinniśmy we współczesnym świecie przywrócić, jest właśnie połączenie kreatywnego i zorientowanego na konkretne cele myślenia ze zrozumieniem społecznej odpowiedzialności i użyteczności dla dobra wspólnego.

(...)

Jak argumentuje Mazzucato, rok po wybuchu pandemii widać wyraźnie, że kraje, w których poziom usług publicznych oraz społecznego zaufania do nauki jest wysoki, radzą sobie najlepiej. Szczególnie ważne są umiejętna współpraca i wzajemne zrozumienie ról między sektorem publicznym a prywatnym. Tylko dzięki liczonym w dziesiątkach miliardów dolarów inwestycjom publicznym udało się stworzyć dostępne dziś szczepionki. Jednak ta relacja jest zdecydowanie jednostronna: wydaje się, że firmy farmaceutyczne wciąż w dużym stopniu kierują się interesem akcjonariuszy i niechętnie podchodzą na przykład do pomysłu uwolnienia patentów na produkcję preparatów w dawkach umożliwiających zaszczepienie jak największej części światowej populacji w możliwie najkrótszym czasie.

Całość artykułu autorstwa Filipa Konopczyńskiego do przeczytania pod adresem: ekonomiaspoleczna.pl/wartosc-wszystkiego/